poniedziałek, 9 lipca 2012

Rozdział 3 - Manager(ki)

Rozdział 3

Droga Pani Turner,

Informujemy że pani doświadczenie w świecie gwiazd i show biznesu naprawdę nam zaimponowało. Jest pani idealną osobą na zostanie managerem zespołu One Direction. Iż że konkurencja była naprawdę ogromna, dostała pani możliwość wybicia się w górę i pokazać na co tak naprawdę panią stać. Zespół One Direction został powiadomiony o nowym managerze całej piątki. Data na spotkanie się z zespołem i omówienie wszystkich szczegółów to 08.07.12. Spotkanie ma się odbyć w hotelu o nazwie 'Hotel 41' o godzinie 17:00. Jeśli ma pani jakiekolwiek wątpliwości lub niedomówienia z treścią listu proszę zadzwonić na numer podany poniżej.

- Teraz wszystkie to zrozumiałyśmy, prawda? - zapytała Katie spoglądając na dwie dziewczyny.

- Może nie zrozumiałyśmy ale usłyszałyśmy to na własne uszy. - poprawiła ją Alice.

- No tak wszystko pięknie i w ogóle tylko że my nie jesteśmy żadną panią Turner ani żadnym managerem gwiazd a co dopiero One Direction. - podsumowała Emily.

-  Może my tam pójdziemy co? To byłoby niesamowite. - powiedziała Alice odpływając w zamyślenia o One Direction.

- Może listonosz po prostu pomylił adres? Ale co z tego? Przecież znamy miejsce i godzinę! - powiedziała podekscytowana blondynka.

- Hej, dziewczyny! Ogarnijcie się. Czy my nadal mówimy o One Direction? O zespole który jest sławny na całym świecie? O pięciu chłopakach która każda dziewczyna może tylko pomarzyć? - Emily sama nie wierzyła że to mówi.

- Może to wydawać się szalone i w ogóle i wiem także że nie jesteśmy żadną panią Turner tylko zwykłymi nastolatkami. Ale gdybyśmy chociaż przez chwile mogły ich zobaczyć. Nie tak przez ekran komputera czy telewizora ale na własne oczy, to po prostu zróbmy to. Wiem że to nie fair i to nie my powinnyśmy się z nimi spotkać ale przecież to zawsze było nasze marzenie. Prawda? A my zawsze robimy wszystko żeby nasze marzenia się spełniały. - Katie zrobiła to co pozostałe dziewczyny też chciały powiedzieć tylko bały się wypowiedzieć to na głos

- Katie ma racje. To zawsze było naszym marzeniem. Nie mówię już o poznaniu ich ale chociaż o zobaczeniu ich na własne oczy. Czy to nie było by wspaniałe? Zobaczyć pięciu chłopaków których tak kochamy? Nie byłoby? - Alice przyznała Katie racje i sama zaczęła przekonywać Emily.

- Dobra dziewczyny. Dobra, zgadzam się. Już mnie tak nie męczcie. - Emily w końcu zgodziła się na... właśnie na nie wiadomo jeszcze co.

- O tak! Wiedziałam że się zgodzisz! - krzyknęła Alice z radości.

- Dobra no to jaki jest plan? - zapytała teraz równie podekscytowana Emily.

- Ja mam już cały plan. -Katie wzięła głęboki wdech i zaczęła - Data spotkania to 08.07.12 czyli już jutro. Hotel o nazwie 'Hotel 41' jak już wszystkie wiemy, znajduję się jakieś 20 minut stąd i nie jest to zwykły hotel tylko hotel pięcio gwiazdkowy.  Godzina podana w liście to 17:00 więc jest jak dla nas w porządku. Stylistka to jak zawsze Alice. Musimy jeszcze pomedytować godzinę przed spotkaniem bo wiecie przecież musimy się jakoś odprężyć i zrelaksować. Nie możemy przecież krzyczeć na cały hotel że widzimy One Direction bo wszyscy wezmą nas za jakieś idiotki. A i jakbym jeszcze zapomniała, nie kładziemy się później niż o 23 bo będziemy wyglądały jak potwory z podkrążonymi oczami.

- Katie, nie sądzisz że z tym medytowaniem to troszkę za duża przesada? - spytała Alice.

- No dobra to akurat możemy sobie odpuścić ale przyznacie że musimy zachować spokój. - powiedziała Katie.

- Z tym to my coś wymyślimy ale jeżeli nie możemy wyglądać jak potwory z podkrążonymi oczami jak to powiedziała Katie to już musimy się kłaść spać. - powiedziała Emily po czym wszystkie dziewczyny poszły się zbierać do spania.

Następny ranek.

Była 5 rano i wszystkie dziewczyny oprócz Emily jeszcze spały. Nagle Alice i Katie usłyszały głośny dźwięk spadającego naczynia. Dwie szybko wstały z łóżek i wbiegły do kuchni.

- Emily? Co ty do cholery robisz? - zapytała wkurzona Alice z rozczochranymi włosami.

- O dziewczyny! Już wstałyście? Ja tutaj miałam taki mały wypadek bo właśnie robiłam sobie herbatę i kiedy sięgałam po...

- Co ty robisz w kuchni o 5 rano, co? Jest jeszcze ciemno! Ja z tobą normalnie nie wytrzymam. A wiesz co dzisiaj jest? No wiesz? Dzisiaj moja droga przyjaciółko mamy zobaczyć One Direction. Dla przypomnienia to nasz najukochańszy zespół. - powiedziała Katie z zażenowaniem na twarzy.

- No wiem, sory dziewczyny. Tak naprawdę to ja się tym spotkaniem tak martwię że nie mogę spać. Nie mogę w to uwierzyć. I ciągle mam takie obawy że to tylko ktoś sobie z nas robi żarty. - powiedziała Emily ze smutkiem na twarzy.

- Naprawdę myślisz że my nie mamy takiej obawy? My przeżywamy to tak samo jak ty tylko po prostu w inny sposób. A jak ktoś zwyczajnie zrobił sobie z nas żarty to wiesz. Pożałuje tego. - Alice pocieszała Emily.

- Wiecie co dziewczyny? Mi chyba już się nie chce spać. - powiedziała Katie z małym uśmieszkiem.

- A myślisz że mi się chcę. - Alice też się dołączyła.

Aż do 16:30 Alice, Emily i Katie rozmawiały o tym jak będą wyglądać, co będą mówić jeżeli jeden z ochroniarzy hotelu zapyta ich co tu robią i co najważniejsze jak nie zwariować na ich widok.

- O boże jakiego mam stresa. - powiedziała zdenerwowana Emily.

- Tak jak my wszystkie. - poprawiła ją Alice przeglądając się w lusterku.

- Dobra, wszystkie już jesteśmy gotowe. No to do dzieła! - krzyknęła Katie próbując ukryć swój strach po czym otworzyła drzwi.

Dziewczyny wyszły z budynku i szybko skierowały się w stronę hotelu. Przez całą drogę obmawiały plan od początku i od początku aż wreszcie stanęły przed Hotelem 41.

- Emily, Alice, to już tutaj. - powiedziała Katie przełykając ślinę - plan obmawiałyśmy już z milion razy więc chyba wszystko pamiętamy, tak? - spytała po czym wszystkie dziewczyny przytaknęły.

Katie jako pierwsza otworzyła drzwi hotelu a za nią weszły Alice i Emily.

- Mogę w czymś paniom pomóc? - zapytała młoda recepcjonistka.

- Nie, dziękujemy. My miałyśmy się tutaj tylko umówić. Nic więcej. - powiedziała poważnie wyglądająca Katie po czym recepcjonistka wróciła do swojej pracy a dziewczyny zajęły miejsce na najbliższej sofie.

- Katie, nie myślisz że to zabrzmiało.... jak by to powiedzieć jak byś miała z 50 lat? - zapytała już bardziej rozluźniona Emily.

- Może trochę, ale ta recepcjonistka chyba tak nie pomyślała co nie? - zapytała zamyślona Katie.

- Katie, daj spokój. Emily tylko żartowała. Nie znasz jej? - powiedziała rozbawiona Alice.

- No rzeczywiście. Za bardzo się przejmuję a ty Emily mnie nie stresuj. - Katie udała urażoną minę.

- I tak ci nie wieżę. - powiedziała rozśmieszona Emily - A wy nie sądzicie że się spóźniają? Już 17:00.

- Na pewno przyjdą. - pocieszyła ja Alice.

Dziewczyny czekały następne 10 minut i następne i następne aż Emily nie wytrzymała.

- Nie, ja już tego nie zniosę! - Emily wstała z sofy - Nie będę już czekać następnych 10 minut. To po prostu jakieś gówniarze zrobili sobie z nas żarty. Nie oszukujmy się! Nigdy ich nie spotkamy...

- Emily, mogę coś....  - Alice próbowała się wtrącić.

- Nie przerywaj mi. Powiedzmy to na głos. Marzenia się nie spełniają. A teraz...

- Emily! Ktoś chyba za tobą stoi.. - teraz to Katie się wtrąciła.

- Tak? A niby kto? Może Louis Tomlinson? - spytała z sarkazmem Emily i obróciła się za siebie.

                                               _____________________________________

Hej! Na początku chcę wszystkich przeprosić że tak długo nie dodawałam nowego rozdziału ale nie miałam czasu. Ja jestem z tego rozdziału zadowolona i mam nadzieje że wy też;D Piszcie w komentarzach co o nim myślicie. Dziękuję za wejścia i komentarze pod moim poprzednim rozdziałem;) Następny rozdział mam nadzieję dodam szybciej niż ten;)


Pa! :D

2 komentarze:

  1. Rozdział świetny;d Ahh..ten strach, ja jak się stresuje też nie mogę za bardzo spać;< Ciekawe czy tym kto stoi za Emily? Pewnie właśnie Louis?;d

    http://urealizbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :D
    widzę że zaczyna się robić poważnie ^^ czekam na nastepny i zapraszam do mnie
    http://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/07/rozdzia-10.html

    OdpowiedzUsuń